2 507 574
Mery H.: Wspaniale, że są takie inicjatywy! :) ...
koniak67: serio??? 5 lat pozbawienia wolności za ...
kam88: Wszystko drożeje a nasze pensje stoją....
Tomek Ram : Pani Folmer jak zawsze z klasą! Reszta ...
Mery H.: Kombinacje Lecha są legalne?
Największa literacka impreza na Dolnym Śląsku, czyli wrocławskie Targi Dobrych Książek, trwała od 2 do 5 grudnia. Wśród wielu tysięcy uczestników z całej Polski nie zabrakło też osób związanych z Miliczem. Ze względu na okres przedświąteczny grudzień jest szczególnym miesiącem dla całej branży wydawniczej. Widać to także w księgarni na milickim rynku.
W ciągu czterech dni Targów Dobrych Książek odwiedzający mogli kupić w Hali Stulecia we Wrocławiu książki i komiksy w promocyjnych cenach, zdobyć podpisy ulubionych pisarzy, poznać zdobywców prestiżowych nagród literackich czy wziąć udział w spotkaniach autorskich. Swoje stoiska przygotowali najwięksi wydawcy z Polski, jak Pruszyński i S-ka z Poznania, Znak z Krakowa, Agora czy białostockie Wydawnictwo Kobiece. Organizatorzy szacują, że w Hali Stulecia pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy osób. Wśród nich nie zabrakło także osób związanych z Miliczem. Jedną z nich był pochodzący z naszego miasta Filip Zając – autor współczesnej powieści gotyckiej „Wigilia dnia zmarłych”. – Wrocławskie Targi Książki to nie tylko okazja, żeby wyposażyć się w świąteczne prezenty, ale także możliwość uczestniczenia w niezwykle ciekawych wykładach. To bardzo ważne wydarzenie stanowi szansę na przełamanie bariery pisarz-czytelnik – dzieli się swoimi wrażeniami Filip Zając, który co roku pojawia się na tej imprezie.
Wrocławskie Targi Dobrych Książek tradycyjnie odbywają się w grudniu i nie jest to data przypadkowa. Ze względu na mikołajki i okres przedświąteczny ten miesiąc stanowi szczególny okres dla całej branży wydawniczej. W rozmowie z nami tłumaczy to dr Łukasz Śmigiel z Uniwersytetu Wrocławskiego, który poza wykładaniem na uczelni zawodowo zajmuje się dziennikarstwem, badaniem rynku książek oraz pisaniem zbiorów opowiadań i powieści. – Istnieje stereotyp, według którego Polacy nie czytają. Jednak jest to zupełna nieprawda. W 2020 roku w naszym kraju kupiono ponad 100 milionów nowych książek, a w ciągu tylko trzech tygodni przed Bożym Narodzeniem było ich kilka milionów. Książka, razem z perfumami czy ubraniami stała się jednym z pięciu najpopularniejszych prezentów. Rewelacyjnie sprzedają się romanse i kryminały, a za nimi tradycyjnie plasują się fantastyka i książki młodzieżowe. Rynek książki kształtują głównie czytelniczki i młode osoby, obecne w social mediach – mówi dr Śmigiel.
Jego obserwacje potwierdzają się w księgarni przy milickim rynku. Jak powiedziała nam księgarka p. Elżbieta Hałabura, wśród najchętniej kupowanych tytułów na równi z literaturą dziecięcą rzeczywiście znajdują się romanse i powieści kobiece oraz kryminały. Dużą popularnością w Miliczu cieszą się także poradniki, książki psychologiczne oraz pozycje o tematyce religijnej i historycznej. Poza książkami, na eksponowanych półkach znajdują się gry planszowe, puzzle czy okolicznościowe kartki.
W księgarni widać już przygotowania do okresu świątecznego. W witrynie pojawiły się kolorowe światełka i bożonarodzeniowe ozdoby. Nie brakuje też świątecznych okazji, takich jak mikołajkowa promocja, podczas której można było wylosować rabat w wysokości od 5 do 40 proc. na każdą zakupioną książkę. Pracownicy zachęcają czytelników literatury do śledzenia profilu księgarni na Facebooku, ponieważ niemal codziennie są tam publikowane informacje o nowościach wydawniczych i trwających promocjach.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Brak komentarzy do tej publikacji.