2 617 792
Angel: Panie Zbigniewie Nahajowski czy Panu nie wstyd .Za kilka ściętych i wywiezionych przez złodziei dr...
pir2: Nie długo będą lepić kary za parkowanie po Ostoją.
Zew: Cóż za kontrowersyjna sprawa! Trudno powiedzieć, kto ma rację w sporze między burmistrzem Piotre...
Zew: Czytając artykuł, nie mogę nie zauważyć pewnej sprzeczności w argumentach przedstawionych przez...
pir2: Nie ma takiego leśnictwa w Polsce, w którym nie podkradano by drewna. ... i tylko za taki jeden inc...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Milicki rynek zmienił się w sobotę 17 grudnia w świąteczny jarmark. Miliczanie wędrowali od stoiska do stoiska w poszukiwaniu świątecznych ozdób, bożonarodzeniowych specjałów i potraw, a pośród stoisk przechadzał się św. Mikołaj ze słodkościami dla najmłodszych miliczan. Dzieci nęciła też przejażdżka różową karuzelą oraz karmienie marchewką trzech alpak przywiezionych z Ceglanego Domu w Koruszce.
Świąteczne kramy czynne były od godz. 10 do 18. Tego dnia na rynku czekały na miliczan aż 43 świąteczne stoiska, głównie lokalnych przedsiębiorców. Było dużo stoisk z różnorodnym rękodziełem, choinkami, drewnianymi ozdobami, świątecznymi domkami, świecami sojowymi czy serwetami. Rękodzieła i wypieki oferowały też lokalne sołectwa. Można było się także napić gorącej herbaty lub pysznej kawy na Przystanku Kawa, czy spróbować lokalnego specjału serwowanego w fishtrucku Stawów Milickich.
Jednak dla najmłodszych miliczan największą atrakcją były trzy pięknie przystrojone alpaki, które trafiły na milicki rynek z Ceglanego Domu w Koruszce w ramach akcji edukacyjnej „Niezastąpione”. Akcję tę, której ideą jest edukacja na temat pożyteczności owadów, prowadzą uczniowie Technikum Leśnego w Miliczu, zbierający na milickim rynku fundusze na jej realizację. Za drobną opłatą można było więc kupić marchewkę i samemu nakarmić alpaki. Zagroda z alpakami cieszyła się dużym zainteresowaniem miliczan, przeżywając prawdziwe oblężenie.
Jarmark zakończył się o godz. 18 przekazaniem Betlejemskiego Światełka Pokoju. Z rąk harcerzy z II Szczepu Panta Rhei im. Janusza Korczaka z Milicza światełko odebrali starosta Sławomir Strzelecki, wicestarosta Halina Góra, burmistrz Piotr Lech, wójt Ignacy Miecznikowski i dyrektorka milickiego Ośrodka Kultury Sylwia Szydłowska-Małecka. Burmistrz Lech złożył też mieszkańcom gminy Milicz świąteczne życzenia.
Świąteczny jarmark na milickim rynku zorganizował Ośrodek Kultury.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na komentarze.
Dla mnie tej jarmark to jedno wielkie nie porozumienie , wszystko tak w cholerę drogie , że już człowiek sie zaczął zastanawiać czy nie szukać pracy na 3 etat... Ja rozumiem rękodzieła , ozdoby własnoręcznie robione ale wydaje mi się że już tylko szlachtę na to stać. Ino dla córki było miło że tam poszliśmy bo zobaczyła Mikołaja i śliczne alpaki , ale to wszystko naprawdę :(