2 617 669
Angel: Panie Zbigniewie Nahajowski czy Panu nie wstyd .Za kilka ściętych i wywiezionych przez złodziei dr...
pir2: Nie długo będą lepić kary za parkowanie po Ostoją.
Zew: Cóż za kontrowersyjna sprawa! Trudno powiedzieć, kto ma rację w sporze między burmistrzem Piotre...
Zew: Czytając artykuł, nie mogę nie zauważyć pewnej sprzeczności w argumentach przedstawionych przez...
pir2: Nie ma takiego leśnictwa w Polsce, w którym nie podkradano by drewna. ... i tylko za taki jeden inc...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Kierowcy parkujący przy milickim szpitalu na poboczach ulic Grzybowej i Dębowej oraz wzdłuż drogi prowadzącej do Koruszki, którzy zostali ukarani przez zarządcę szpitalnego parkingu za brak biletu parkingowego, nie muszą tej kary płacić, gdyż miejsca te znajdują się poza strefą płatnego parkowania. Nakładanie kar nie ma więc podstaw prawnych. Jednak jedynym sposobem dochodzenia sprawiedliwości jest droga sądowa.
Zarządcą parkingu przy milickim szpitalu jest firma WEIP z Gdyni, z którą szpitalna spółka MCM podpisała umowę na prowadzenie płatnego parkingu, otrzymując w zamian 61 procent wpływów z opłat parkingowych. W ostatnim czasie głośno się zrobiło o niesłusznie nakładanych przez zarządcę parkingu karach administracyjnych w kwocie 170 zł za brak biletu parkingowego. Obszernie pisaliśmy o tym tydzień temu w artykule „Sypią się kary na szpitalnym parkingu”, w którym opisaliśmy historie oburzonych kierowców, ukaranych za brak opłaty przez parkingowego, mimo iż swój samochód zaparkowali poza strefą płatnego parkowania. Parkowali bowiem na piaszczystym poboczu ulicy Dębowej, pod lasem wzdłuż ulicy Grzybowej lub przy drodze betonowej prowadzącej do Koruszki. Fakt, że na tych miejscach nie powinny być pobierane opłaty za parkowanie, potwierdził także prezes szpitalnej spółki MCM Andrzej Oćwieja. Jak mówił, ulica Grzybowa oraz przyległy do niej teren leśny nie są własnością szpitala, więc szpital nie mógłby umieścić tam swoich płatnych miejsc parkingowych. Władze szpitala poinformowały nas również, że już dwukrotnie kierowały do zarządcy parkingu swoje stanowisko w sprawie pobierania opłat za parkowanie na piaszczystym poboczu przy ul. Dębowej, które powinno być wyjęte z parkowania płatnego.
Oburzenia zaistniałą sytuacją nie kryje starosta Sławomir Strzelecki, który jest przedstawicielem większościowego udziałowca szpitalnej spółki MCM. – W kwestii nielegalnie nakładanych kar w miejscach nieobjętych strefą płatnego parkowania oczekuję podjęcia działań przez prezesa szpitala, gdyż to prezes powinien wyjaśnić tę sprawę z firmą WEIP – powiedział starosta w rozmowie z naszą gazetą. Przy okazji starosta Strzelecki stwierdził również, że płatny parking przy szpitalu nie może funkcjonować tak, jak ma to miejsce obecnie. – Nie rozumiem, dlaczego, pomimo zapowiedzi prezesa szpitala, pierwsze 15 czy 30 minut nie może być darmowe. Kto myśli o drobnych na bilet lub szuka parkometru w chwili, kiedy pędzi do szpitala z osobą potrzebującą pomocy, w stanie zagrożenia zdrowia lub życia? – retorycznie pyta starosta, dodając: – Osobiście przyjrzę się regulaminowi pobierania opłat, który zaakceptował zarząd szpitala. Wcześniej interweniowałem w sprawie zbyt wysokich opłat za parking dla pracowników szpitala, którzy korzystają z niego każdego dnia. Moja interwencja przyniosła oczekiwany efekt. Liczę, że podobnie będzie i tym razem.
Przed południem we wtorek 28 lutego z prośbą o interwencję w sprawie parkingu przy szpitalu zwrócił się do starosty członek zarządu powiatu Piotr Psiuk. Radnego o pomoc poprosił mieszkaniec naszego powiatu, która otrzymał pod szpitalem niesłusznie nałożoną karę administracyjną za brak biletu parkingowego w miejscu, gdzie takiej opłaty pobierać nie można, gdyż nie ma tam strefy płatnego parkowania. – W ramach interwencji wspólnie z radnym zgłosiliśmy ten problem powiatowej rzecznik praw konsumenta, która umówi się z poszkodowanym i zaoferuje mu swoją pomoc – powiedział nam starosta.
W sprawie nakładania kar poza strefą płatnego parkowania jasne stanowisko przedstawił nam też oficer prasowy KPP Milicz podinsp. Sławomir Waleński. – Poza miejscami strefy parkowania pracownicy firmy WEIP nie są uprawnieni do nakładania jakichkolwiek kar i opłat – stwierdza oficer prasowy. Dodaje jednak przy tym, że za parkowanie w miejscach niedozwolonych, np. na terenie zieleni lub w obrębie lasu, kierowca może otrzymać mandat karny, gdyż stanowi to wykroczenie. – Mandat wystawia jednak policja, a nie administrator parkingu. W takich miejscach pojazdy nie mogą być parkowane, a co za tym idzie, nie może tam być wyznaczona strefa płatnego parkowania, która powinna być wyraźnie oznakowana odpowiednimi znakami drogowymi – podkreśla podinsp. Waleński.
Zapytaliśmy Katarzynę Miller, rzecznika praw konsumentów działającego przy milickim starostwie, jakie kroki mogą podjąć kierowcy, którzy niesłusznie zostali ukarani karą administracyjną przez zarządcę szpitalnego parkingu. – O słuszności nałożonej kary rozstrzygnąć musi sąd na drodze cywilnej. Natomiast ze swojej strony informuję, iż we wtorek 28 lutego do biura powiatowego rzecznika praw konsumentów wpłynął pierwszy wniosek w tej sprawie o udzielenie pomocy prawnej, a rzecznik działa na wniosek, a nie z urzędu. Oferuję pomoc każdemu poszkodowanemu konsumentowi z tytułu stosowania nieuczciwych praktyk. Nie bez powodu istnieją w jednostkach samorządu terytorialnego biura pomocy prawnej, dlatego zamiast oczekiwać według statystyk od dwóch do czterech lat na wyrok sądu powszechnego, zapraszam do biura powiatowego rzecznika praw konsumentów w Starostwie Powiatowym w Miliczu, w celu złożenia wniosku o interwencję. Przyjmuję interesantów w każdy wtorek i środę w godz. 14-15.30. Kontaktować można się ze mną również mailowo (katarzyna.miller@milicz-powiat.pl) lub telefonicznie pod numerem telefonu 71 3841 328 wew. 34 – powiedziała nam Katarzyna Miller.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na artykuły.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą reagować na komentarze.
Nie długo będą lepić kary za parkowanie po Ostoją.